wtorek, 6 listopada 2012

coś nowego od geniusza.

No niby nie robię już przemyśleń, ale postanowiłam że nie zaprzestanę pisać bloga. Nie teraz.

To może napiszę co u mnie + hm.. Powiem co myślę (taka niby recenzja) o THG C:

A więc. Po obejrzeniu filmu pt "Igrzyska Śmierci" byłam wstrząśnięta.. Tak pozytywnie oczywiście ;)
Film ten oczywiście polecam.

Jednakże książka zaintrygowała mnie bardziej.. The Hunger Games to chyba była pierwsza książka przy której w jednej minucie płakałam, a w następnej śmiałam się na cały pokój.

Mogę w zupełności stwierdzić iż uzależniłam się od trylogii autorstwa Suzanne Collins.
Po raz pierwszy od paru miesięcy po przeczytaniu książki nie mogłam usnąć, nie mogłam się doczekać kiedy będę mogła przeczytać następne części..

THC polecam każdemu, zarówno maniakom horrorów, jak i ludziom lubiącym książki.. np przygodowe.
__

Tak, wiem, to podeszło nawet BARDZO pod przemyślenia, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać od napisania czegoś o tej książce. Wybaczcie.
Rozumiem że będą hejty.
Tyle.
Dziękuję.
Może dokonam następnego wpisu ;)

ps- macie coś ode mnie.

niedziela, 4 listopada 2012

tym razem południowe przemyślane przemyślenia genialnego geniusza.

Witam. Dziś chciałabym poruszyć temat.. Hm. Dyskryminacji kobiet przez mężczyzn?
A więc.
Chodzi mi konkretnie o gry komputerowe, ale nie tylko ;)

Mężczyźni uważają że kobiety nie mają pojęcia o grach. Że jak zwrócą im uwagę że jarają się jedną z 57756374354 wydanych gier to oznacza że nie znają się na nich.
Nie w każdych przypadkach jest to prawdą.
Sama grałam (czas przeszły niestety, bo komputer mi się zepsuł..) w gry. Głównie w strzelanki. I byłam lepsza od chłopaków.

Pomijając.

Denerwuje mnie ten stereotyp, że jeśli kobieta to zna się tylko i wyłącznie na.. Kuchni? I na niczym więcej?
Ale.. Dlaczego?
Dlaczego mężczyźni/ chłopcy NIE ZNAJĄC kobiety/dziewczyny z góry zakładają że ona nic nie potrafi, jeśli chodzi o sprawy komputera?

Często jest tak, że jeśli kobieta okazuje się lepsza w jakąś grę to mężczyzna myśli że oszukiwała, albo (co jest gorsze) twierdzi że "dał jej wygrać".
Podsumowując. Chodzi tu o tzw "męskie ego"?
Czy zawsze musi być tak że mężczyźni MUSZĄ górować nad kobietami bo inaczej się obrażą?

to tyle.
Proszę o komentarze.
~Ja.
(Przepraszam za tak beznadziejne przemyślenia, ale jestem pod wpływem emocji..)