środa, 31 października 2012

Wieczorne wieczorki przemyślanych przemyśleń genialnego geniusza cz.. Następna.

Dzdzień dobry.
A właściwie to Dobry wieczór ;)

Na początek chciałabym powiedzieć że.. Mam wenę, a jednocześnie jej nie mam, więc proszę o wyrozumiałość ;)

Dziś chciałabym poruszyć temat samookaleczania się/ nieudolnych prób samobójczych.

Nie będę pisać że takie coś jest beznadziejne, bo.. Nie jest.
Wiem z własnego doświadczenia że takie coś daje ulgę (mówię tu o samookaleczaniu się.)
Jeśli chodzi o samobójstwo to wiem że osoby chcące to zrobić myślą że wszyscy będą cieszyć się z ich śmierci.
Czasem taki dół trwa chwilkę, a później takie szramy zostają na całe życie.

Powracając.
Niektórzy mówią/myślą: "taaaaaa, znowu chce się zabić, nic nowego. Ma ten okres w życiu, kiedy twierdzi że scene mają fajnie i takie tam..".
Albo że ktoś nie ma powodu by się zabić. Najczęściej są powody. I to duże. Tylko taki człowiek o tym nie mówi :)
No, co innego jeśli ktoś chodzi wszędzie i "OMFG, chcę się zabić, bo mam jedynkę/chłopak mnie rzucił".. To wtedy jest zwykła chęć zwrócenia na siebie uwagi, ale to pewnie każdy wie.

Także, kończąc moje jeszcze bardziej beznadziejne przemyślenia..
Jeśli macie wokół siebie kogoś, po którym widać że coś się dzieje, starajcie się mu pomóc, a nie twierdźcie że to takie "fanaberie", tudzież szantaż (jak to moja rodzicielka pięknie mówi..).
Bo niedługo może już nie być tej osoby.

To tyle. Proszę o wyrażanie swojej opinii.
Mam nadzieję że coś z tego zrozumieliście.
~ja.

poniedziałek, 29 października 2012

Wieczorne wieczorki przemyślanych przemyśleń genialnego geniusza cz.. Kolejna.

A więc, kolejna część przemyśleń. Pomimo tego że miałam ich nie robić.

Dziś chciałabym poruszyć temat pozerstwa. (NIE, NIE TAK JAK AA który i tak ZGAPIŁ ;; )
Generalnie chodzi mi o dziwne ocenianie przez innych.
Na przykład: "Ma koszulkę Nirvany z H&M. Pozerka". (Tak, wiem, to w zupełności nie jest zgodne z tym co napisałam wczoraj, aczkolwiek chodzi mi o to że ja staram się nie oceniać po tym, gdzie to kupuje, tylko po wiedzy nosiciela koszulki. I też nie w stylu "Wymień mi członków danego zespołu czy tam płyty", tylko pytam się o to, jakie zna piosenki :) ) A może lubi H&M.
Co innego, jeśli kupuje "glany" w H&M i twierdzi że to są NAPRAWDĘ glany. Wtedy uważam ją za pozerkę.
Bo wg mnie lepiej nie mieć ŻADNYCH glanów, niźli TAKIE.

Piszę też o pozerstwie z tego powodu, że (jak już wcześniej wspomniałam) zostałam wielokrotnie nazwana pozerką.
Słowo to bardzo mnie dotknęło. Tym bardziej że zostałam tak nazwana z naprawdę błahego powodu.
A najlepsze jest to że nazwały mnie tak dwie metalufki z mojej szkoły. W moim wieku ;)

Chcę po prostu powiedzieć że.. Weźmy nie oceniajmy człowieka po tym jak wygląda, tylko.. jaka jest jego wiedza na temat danego zespołu.
Co innego jeśli ktoś nosi koszulkę Nirvany bo to.. modne.
Bo ma ładną buźkę.
Bo pasuje do Wsiansów.
Niestety, takie coś trzeba tępić.
Ale jeśli widzimy trzynastolatkę w koszulce SOAD nie oznacza to że ona nie ma pojęcia o tym zespole :)
No dobra. W większości przypadków. :)

W tym przypadku również proszę o komentarze. Jeśli nie tu to na stronie. Dzięki wielkie.
Ps- dziękuję bardzo za liczbę wyświetleń i obserwatorów ;*
~ja.

Co nowego u geniusza.

A więc. postanowiłam zrobić coś takiego jak hm. Bo ja wiem? Opis dnia?
(Bardzo oryginalne, wiem)
Tylko tak.. troszkę inaczej. W sensie opowiedzieć o swoim życiu ze swojego punktu widzenia.
Zaczynając.

Ktoś wczoraj w wypowiedzi na glanie stwierdził że.. Zakładam bloga, bo czuję się samotna.
No w sumie. Jeśli by się uprzeć, to można byłoby tak stwierdzić.
Niektórzy myślą że jestem.. No nie wiem jak to ująć. Odizolowana? Odosobniona? Dziwaczna? Z zespołem Downa bądź ogólnie niedorozwinięta..
Tak. Trochę jestem. Bo nie robię z siebie debila na każdym kroku.
Bo jeśli kogoś nie lubię to naprawdę go nie lubię, a nie najpierw go obgaduję a później przytulam się do tej osoby.
Bo potrafię wyrazić swoje zdanie.
Bo chodzę z słuchawkami na uszach, często zamknięta w swoim świecie.
Czyli, podsumowując. Tak. Jestem samotna.
Tak, jestem niedorozwinięta.
Trudno. Życie. Więcej z tym do psychologa chodzić nie będę C:

Hm. Co można by jeszcze powiedzieć o moim życiu.
To, że niektórzy uważają że się wywyższam, bo ich poprawiam.
To, że jestem egoistką (przynajmniej mi tak mówią, szczególnie rodzicielka.) :)

To chyba byłoby na tyle. I tak już się bardzo otworzyłam jak na mnie.

Podsumowując. Ten ktoś na glanie miał rację :)

Mam nadzieję że nie zasnęliście. Albo że ktoś przeczytał to co napisałam.

Co do przemyśleń: dziś nie robię, bo to była jakaś tam ich forma :)
Do zobaczenia kiedyś tam.
~ja.

niedziela, 28 października 2012

wieczorne wieczorki przemyślanych przemyśleń geniusza.

Kontynuuję moje wieczorki z glana (http://www.facebook.com/GlanGenialnaLegalnaArmataNozna ) na tym blogu.
Od razu proszę o komentowanie (jeśli ktokolwiek wejdzie.. Jeśli nie to skopiuję to na glana.). Można komentować anonimowo, także nie ma problemu ;)

Dziś chciałabym poruszyć temat ślepego podążania za modą.
W sensie.. Np "słitaśśne koszulki z Nirvaną".
No ja rozumiem to że ktoś akurat TERAZ zaczął słuchać tego zespołu.. Ale jeśli ich wiedza o tymże zespole wynosi mniej niż zero, to mnie krew zalewa.
Pomijając, bo to temat następny..
Generalnie chodzi o to że w naszym kraju są dziewczyny (i w tym momencie wstydzę się że jestem dziewczyną) które gdy widzą koszulkę z Nirvaną w H&M (Oh. God. Why), albo "glany" w tej sklepach tej samej sieci chcą je mieć bo czują że.. to będzie modne.
I jest.
To jest wg mnie dziwne. I to bardzo, gdyż każdy powinien mieć swój własny i oryginalny styl, a nie ubierać się w koszulki zespołu o którym nie ma się pojęcia.
Bo to kaleczy zarówno prawdziwych metali (raczej metalówy, bo każdy myśli że są one pozerkami), jak i te tró bo są prześladowane w swoim społeczeństwie przez metali. (wiem to z własnego doświadczenia bo sama zostałam uznana za pozerkę tylko i wyłącznie dlatego że nie miałam glanów, moje spodnie nie były czarne, a na dodatek nie wymieniłam jednego z członków zespołu Anthrax bo.. źle się czułam, w głowie mi się kręciło i nie myślałam..)
Pozostaje więc pytanie.. Czy warto uganiać się za modą? Czy warto ubierać się i być takim jak większość społeczeństwa? Warto być zwykłym, szarym człowiekiem i nie wyróżniać się spośród tłumu?

Mam nadzieję że ktoś to przeczyta. I skomentuje. Jeśli nie tu to na glanie.
Dziękuję.

Ps. dla przykładu zamieszczam link: http://lucy-luucy.blogspot.com/2012/10/rockowo.html

~ja.

pierwsza notka jest zawsze do dupy.

A więc, to moja pierwsza notka na 34356789 z kolei blogu.
Na początek wyjaśnienie tytułu bloga.
Nie, nie jestem tró. Po prostu nie miałam na razie pomysłu na inny tytuł, a parę osób z mojego otoczenia nazywa mnie tró, tudzież pozerką.
Ale to jest to samo.
Dobra. Nieważne. Mam nadzieję że się nie zrazicie tytułem. I że podejdziecie do niego z dystansem.

Co będzie na tym blogu.
Hm. w sumie bardzo oryginalne "o wszystkim i o niczym". :)
Postaram się tu zamieszczać moje przemyślenia z serii "wieczorne wieczorki przemyślanych przemyśleń geniusza" :D

Btw. Nie, nie dowiecie się tu WSZYSTKIEGO o moim życiu. Także możecie być o to spokojni.

Na razie wygląd jest jaki jest, z czasem będzie się oczywiście polepszał ;)

Mam nadzieję że nie będę pisać sama do siebie.
Do następnej notki.
~ja.